Wybacz że to powiem, ale Ci nie wierzę. Znam twoją Panterę jeszcze sprzed JOPRu (nie tak żeby mówić mu "dzień dobry" - ale wiem co i jak robił). Więc - ma już grzeszki niż trafił do Podlesic. A jeżeli byłeś tam od samego początku to wiesz z pewnością że sprzęt który był własnością Jopru używał do własnych celów (kursy). I nie mów proszę żę "Ludzie ten człowiek poświęcił całe życie dla ideii!!!" - nikt kto zna chociaż trochę Coghen'a nie wstrzyma wybuchu śmiechu - może nawet będzie potrzebna wtedy fachowa pomoc?
Byłem kilka razy gościem w dyżurce (odwiedzałem kolegę) i widziałem jak traktował ratowników - ja bym mu przewalił za takie pomiatanie.
Wiesz pewnie kto np był jedynymi zawodowymi ratownikami na pełnym etacie? była to przecież tylo jego rodzina.... wspaniała atmosfera:)))))
Więc prosze nie mów o wspaniałej atmosferze, bo ja Ci nie wierzę.
inwalida