Chyba część dyskutantów jest z zasady nastawiona na "nie" i krytykuje każde posunięcia PeZeTy. Znam kilku dyskutantów i wiem że mamy podobne opinie. Ja też nie mam o tym związku idealnego zdania ale to nie powód żeby nie zastanowic się nad pomysłem Szefa. Przecież jeżeli "wspinacze sportowi" utworzą tą komisję to oni będą decydowac w swoich sprawach - wtedy nie będą mogli krytykowac osób które decydują o ich sprawach mimo że nie chcą decydowac,ponieważ się po prostu na tym nie znają. Jeżeli zajmniemy się swoimi sprawami wtedy do siebie będziemy mieli pretensje (nie uważam się za "wspinacza sportowego" ale jakoś bliżej mi do tego określenia niż do "himalaisty"). Pozwoli nam to może załatwić kilka spraw. Może nie widzę bezpośredniego przełożenia na pozyskanie sponsorów ale papierkowe załatwić jest łatwiej jako Związek niż Jan Nowak vel Kowalski.
1. Nie liczyłbym na większą kase niż jest, ponieważ jeżeli jako organizatorzy zawodów pozyskujemy sponsorów to nie zamierzamy dzielić się z innymi naszą pracą tylko wydać na potrzeby Naszej sekcji. To jest dla mnie jasne.
Ale może dzięki takiej komisji pieniądze otrzymane z góry zostaną wydane na najbardziej palące potrzeby?
2. W pewnych sytuacjach łatwiej jest wystąpić jako Związek - co napisałem wyżej.
Dla przykładu - boję się sytuacji kiedy niektóre ze skałek bąda prywatnie i właściciele wprowadzą zakaz wspinania się (juz to sie dzieje). Jeżeli przyjdzie trzech kolesiów to raczej nic nie załatwią ale jako Związek - kto wie? A kto z PeZeTy ma to załatwić jak nie wspinacze skałkowi?
3 Co do składek - jeżeli pieniądze zostaną wydatkowane sensownie nie mam nic przeciwko placeniu składek. Sensownie to dla mnie również do kieszeni działaczy - ale tylko i wyłącznie na wydatki związane np z przyjazdem na zjazd komisji itp - bo niby dlaczego osoby załatwiające nasze sprawy maja sami płacić np za benzynę? Wystarczy że poświęcają swój czas. Nie mówię oczywiście o etetach ponieważ tutaj nie wierzę żeby obyło się bez przekrętów.
Piotr Czmoch vel Inwalida