czy na takie właśnie tory chciałeś skierować dyskusję swoim postem?
I tu jest właśnie rzeczy sedno. Zaproponowałem dyskusję na łamach forum
Brytana na temat przyszłości tzw. sportowego odłamu środowiska wspinaczkowego. Uczepiłem się tej myśli już 12 lat temu pisząc artykuł do
krakowskiego "Taterniczka", zatytułowany "Co jest grane?" . Od tego czasu
zdania nie zmieniłem. Uważam, że środowisko wspinaczy sportowych powinno się usamodzielnić dla dobra swojej sprawy. W debacie, na temat odezwał się,
jeśli pamiętam tylko Rafał Moucka. Pozostali dyskutancji koncentrowali się
na innych sprawach. Starałem się przywrócić dyskusję na bardziej twórcze
tory niż moja przeszłośc i przyszłość. W ferworze dyskusji (dziś przyznaję,
że niepotrzebnie i ubolewam z tego powodu) pojawił wątek zostania zostania
"alpinistką pożal sie Boże". To Twoje sformułowanie. Po prostu przypomniało mi
się jak byłaś kursantką Makara. A że płaczacych kursantek często się nie
widuje, więc Cię zapamiętałem. Przepraszam, jeżeli wspomnienie sprzed lat
sprawiło Ci przykrość. - Natomiast co do odrywania czterach liter, to moim
marzeniem jest teraz IV+. Nawet bardzo mnie to nie martwi, nauczyłem się
akceptowac czasu upływ... Pozdrawiam świątecznie W$