Rzeczywiscie. Najpierw TV a potem sprawdzamy czy jestem batmanem. Zreszta, tu nie ma o czym gadac, sprawa jest jasna. U mnie jest tak, ze w gory ja jezdze, mama wybiera morze a ostatnio Sudety zima (i dobrze - nauczyl sie jezdzic na nartach) wiec mam troche wiecej problemow. Pewnie wyjsciem byloby gdyby sama z nim pojechala i zobaczyla jak zapycha. Proponowalem jej to i moze wyjdzie... Bo babci w wysokie tatry nie wysle, choc generalnie cala rodzina ma glebokie korzenie turystyczne i zna Tatry calkiem calkiem. Ale strach pozostaje i na widok uprzezy, lin itd ktore w tym roku pojechaly z nami dostrzeglem pewien rodzaj zaniepokojenia. Moze dlatego, ze to jedynak i oczko w glowie (cale szczescie on nie przejmuje sie tym zupelnie :-)
McG