Tylko co rozwiąże baza zastępcza na Hali. Hala to nie jest teren interesujący wspinaczkowo w porze letniej. Drogi są ciekawe w większości dla początkujących. Jeżeli o nich mówimy, to utworzenie bazy w którejść z chatek byłoby dobrym pomysłem. Tylko dlaczego jest to wysówane jako argument osładzający likwidację Szałasisk?
Jezleli znikną Szałasiska zamrze przynajmniej częściowo wspinaczka w tym rejonie, a jednocześnie wzrośnie problem biwakowania na dziko. Czy w lato można znaleźć dużo miejsc wolnych w którymkolwiek ze schronisk Moka? Nie wiem jak wyglądała sytuacja w ostatnich kilku latach (nie byłem na Szałasiskach kilka sezonów), ale kilka lat temu na taborze bywało ponad 100 osób. Czy schronisko da miejsce chociaż połowie tych osób? Jeżeli tak to ilu ludzi będzie stać na pobyt tam, nawet przy częściowej refundacji? W moim mniemaniu odpowiedzi na te pytania nie wróżą najlepiej dalszej wspinaczce w Moku. Można nie wspominać o niepowtarzalnej atmosferze, którą znajdziemy na Szałasiskach, a która odejdzie bezpowrotnie, ale czy dla parku będzie obojętne jeżeli zwiększy się drastycznie ilość wspinaczy biwakujących na dziko? -a jestem gotów dać głowę że tak sie stanie! Czy czekają nas nowe jeszcze większe konflikty z filancami i bardziej emocjonujące pościgi? Obawiam się że tak, a my będziemy na z góry straconej pozycji, i tak naprawdę nie będziemy mieli nic na swoją obronę.
Jumbo
Ps. Nie wiem co sądzicie, ale mi nic nie zastąpi Chatki na Włosienicy - tam byliśmy po prostu U SIEBIE.