Tricamów nie używam, bo wspinam się głównie w granicie i nie mam potrzeby używania tricamów. Na pytanie dlaczego jest prosta odpowiedź - działam dużo szybciej i sprawniej według pewnych schematów, widzę zwężającą się rysę to wiem mniej więcej, która to kość i po kości sięgam, klinuję palce to wiem, że wejdzie mi cam 0.5. Nie zastanawiam się zbytnio.
Nie wiem, może wynika to z niewiedzy czy braku praktyki, ale osadzanie cama pasywnie zabiera mi zbyt wiele czasu, a na drogach, na których walczę o życie nie mam chęci na przypasowywanie danego rozmiaru cama do odpowiedniego osadzenia pasywnego.
Podsumowując, wypracowałem jakiś tam system, wpinam się mając set kości i mechaniki (oczywiście wiele zależy od drogi). Mechaniki upycham w rysy w miarę równoległe, gdzie wystarczy przyłożenie ręki i już wiem co to za rozmiar. Kości upycham w miejscach mniej regularnych i też przeważnie wiem, który to mniej więcej rozmiar.
Poza tym, nieco przekornie, na cholerę mam wydawać około 2 stów na cama by osadzić go pasywnie, jeśli w tej cenie mogę nabyć 3/4 seta kości?:)
edit: mała literówka
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-05-29 21:04 przez bolton.