1. I tego nie wyczytałeś w tych 100 wątkach?
Szczerze, to co napisał Grzegorz Nocuń sprowadza się właśnie do stwierdzenia, że lepiej siadają. Gwoli ścisłości należy powiedzieć, że również w przypadku optymalnego kąta rozwarcia mamy do czynienia z przewagą dwuosiowców, co przejawia się w dużo większej stabilności po osadzeniu (o tym również wcześniej wspomniałem). Ponadto, w ostateczności mogą działać również pasywnie, przy pełnym kącie rozwarcia.
Co więcej, obecnie obok DMMa i BD jest jeszcze Rock Empire Axel. Nie miałem tego w łapach, ale konstrukcja jest również dwuosiowa.
Oczywiście dwuosiowce mają też wady - przede wszystkim są cięższe.
Pisząc o tym zaproponowałem Ci nawet przetestowanie różnicy oferują własne zabawki.
2. Oczywiście, że się z Tobą nie zgadzam w kwestii wspinania tradowego na drogach ospitowanych. Tak samo jak nie zgadzam się, że solowanie bez żadnego sprzętu będzie tym samym co solowanie na obitej drodze, z uprzężą na dupie i wpiętą lonżą.
Fajnie jest teoretyzować. Ba, nie mam oporów by powiedzieć o sobie, że dużo łatwiej mi się wspina tradowo, gdy droga jest obita (a czasem mi się to zdarza, bo naprawdę piekne drogi wybitnie przeznaczone do naturalnej protekcji bywają obijane). Mam świadomość, że w razie czego jest deska ratunkowa i sama ta świadomość daje ogromne poczucie komfortu.
3. Występowanie przeciwko obijaniu tzw. dróg tradowych, w moim mniemaniu to takie drogi, które z powodzeniem i bezpiecznie (co nie znaczy, że komfortowo) da się poprowadzić na własnej asekuracji, nie jest fanatyzmem tradycjonalistów. A z tego co pamiętam tego dotyczyła wcześniejsza dyskucja i do tego piłem mówiąc o braniu odpowiedzialności za swoje słowa. Mniejsza jednak o to, tamta dyskusja jest zamknięta.