>Czyli tak przesiewajac te twoje puste slowa i wzniosle hasla stwierdzam, >ze chcialbys aby PZA pomagalo wspinaczom w utrzymaniu terenow >wspinaczkowych. OK to w takim razie jak sobie to wyobrazasz?
O tym ja pisałem. A szerszeń pisał o PZA w kontekście konkretnych klubów. Przecież PZA to wszyscy członkowie.
Hipotetyczna sytuacja:
jak bym przylazł do wójta gminy kroczyce i powiedział, że posprzątam pod skałami, żeby on tylko załatwił dodatkowe opróżnienie kontenera w Podlesicach to chyba lepiej by się powołać na PZA w postaci jakiegoś Klubu (których większość ma osobowość prawną) niż gadać jako samotny przedstawiciel. Idąc dalej: przy następnych akcjach i współpracy z gminą/parkiem/czymśtam jeśli ekipy były by w miare stałe (ten sam klub) to zdecydowanie łatwiej by się było dogadać. A ktoś by konkretnie reprezentował wspinaczy w sprawach zamykania dostępu pod skały, sprzedaży bunkrów (:() itp.
Nie wiem Landryna, czy łapiesz koncepcję, czy tylko kontynujesz niezrozumiełe dla mnie zawzięcie na szerszenia?
bodkin