No właśnie, każdy się godzi na zagrożenie i jest tego świadomy. Tylko nikt (mało kto) nie dopuszcza do świadomości że NAM może się przytrafić jakieś nieszczęście i czasmi się tak dzieje że rozsądek zostaje przytłumiony przez dążenie do osiągnięcia celu. Jednak jeśliby cały czas sie kierować rozsądkiem to kto by się wspinał np. zimą w HIMALAYAH
peace