Tomku,
Od razu zaznaczam - mówię wyłacznie w swoim imieniu. Nie mam zamiaru gnębić tego nieszczęśnika, ani jeździć po nim za to, co się stało tego tragicznego dnia. Był to straszne wydarzenie - i dla ofiar i dla ich rodzin i wreszcie dla niego samego. Jest jednak faktem, że ratownicy TOPR zrobili wszystko co było w ich mocy, żeby ratować poszkodowanych - działali w sytuacji zagrożenia życia. Sam zresztą wiesz, jak wtedy było... Ratownicy wypowiadali się niezwykle ostrożnie i z dużym wyczuciem na temat tej sprawy. Nie potępiali Szumnego, ani go nie chwalili - po prostu mu współczuli. Wiem kto był wtedy na dyżurze; rozmawialem z nim na ten temat i wiem z pierwszej ręki jaka była sytuacja. Zwalanie winy na TOPR (nawet na zasadzie, że tonący brzytwy się chwyta) jest - delikatnie mówiąc - podłe. Mogę to tylko tłumaczyć (bo nie usprawiedliwiać!) szokiem i traumą, które zdeteriorowały psychike tego nauczyciela. Jestem przekonany, że człowiek ten nie zachowałby się w ten sposób, gdyby miał jeszcze odrobinę zdrowego rozsądku.
Nie jestem też za tym, żeby Szumnego karać! On już swoje przeżył i będzie z tym do końca życia. Nie chcę go wsadzać do więzienia ani skazywać na banicję. Chcę tylko jednego, żeby zadziałała tzw. "sprawiedliwość naprawcza" - niech postara się swoją przyszłą działalnością wspomóc rodziny ofiar - nie finansowo, ale chociaż emocjonalnie. No i niech się odp.....oli od TOPR. Sorry, że kończę takim akcentem, ale człowiek ten nie ma prawa robić sobie tarczy z ratowników.
To wszystko na ten temat.
Icefall
_______________________________________