Przyznaję , że przed napisaniem tego postu nie odswiezyłem sobie artykułów naszej bohaterki , żeby stanąć w jej obronie, powiedzmy , bardziej obiektywnie i rzeczowo . Jak się coś pamięta sprzed kilku miesięcy - to w najlepszym razie pamięta się jakieś ostre detale albo ogólny charakter . Nie jestem zatem wnikliwym znawca jej działalności pisarskiej . Zgoda.
Natomiast na podstawie kilku krótkich opowiadań i może ze dwóch tekstów polemicznych , na prawdę nie uważam , ze ona startuje z pozycji : "zbluzgajcie mnie bym mogła odczuć że ktoś czyta to co piszę". Może nie nalezy brac wszystkiego w sposób tak strasznie seriozny. Nie znam B.S. - jak już wspominałem - osobiście - wieć może być ze się mylę , ale w żadnym razie nie wygląda mi na osobę głupio egzaltowaną . odniosłem wrazenie , ze właśnie za egzaltację przejechała sie po annie pietraszak. jednak z babami bywa różnie , więc głowy nie dam . Czy zza tego wizerunku czasami wystaje gęba pt."tylko ja mam rację, a wy wszyscy nic nie robicie albo robicie/piszecie bzdury" ? wiesz - ( trochę zartem ) pisanie zawsze ma jakiś podtekst kompemsacyjny, jest zamiast czegoś ....w tym wypadku wydaje mi się jedak że w pretensjach B.S. jest sporo racji , np a propos PZA : faktem jest że PZA nie działa tak jakbyśmy sobie marzyli , ze możłiwości są ograniczone a komunikacja miedzy środowiskami, między TPN i PZA , grupami interesów zostawia sporo do życzenia etc.
a co do naszej autorki , może po prostu nie nalezy nikogo obrażać ,
po pierwsze oddzielmy felietony od prozy i jeżeli już to rozmawiajmy o tych rzeczach oddzielnie .
po drugie : zaryzykowałbym teze - niektóre kontrowersyjne wypowiedzi w jej wydaniu są kontrowersyjne czy przerysowane w sposób zamierzony, że po prostu ona nadzwyczajniej trochu prowokuje.
to tyle - jeżeli w ogóle warte tylu słów ,
PS
sprawy rumuńskich misiów nie znam , może by ktoś przypomniał ?
Paweł