źle mnie zrozumiałeś Piomar....
kompromis; w momencie – kto poprowadzi drogę?
wzajemna asekuracja – kiedy wieczorem wracamy zjebani po robocie a gary zalegają w zlewie....
wszystkie filozofie (religie) krążą wokół tego samego i wnioski tez zawsze są te same – zmienia się punkt z którego na nie „patrzymy”. człowiek jako istota tchnięta świadomością potrzebuje wiary... nawet wiary, ze w nic nie wierzy...
kiedy siedzisz w ścianie? potrzebujesz czegoś więcej?
nie zastanawiasz się nad sensem istnienia.... chłoniesz.......
na co dzień miotają nami przyziemne problemy.
uzbrojeni w ograniczoną ilość zmysłów (często nie wykorzystywanych do końca), nie znajdujemy zrozumienia prawdy o wszechświecie.... więc czy istnieje coś więcej?
niż świadomość swojej zwierzęcości i brakiem sensu istnienia? po co?
nie, nie szukaj na to odpowiedzi, bo jej nie ma....
jeżeli ludzkość nie wyginie to może kiedyś rozwinie w sobie zmysły, które pozwolą, pomogą w zrozumieniu tego czego istnienia jeszcze nie znamy...
pomoże zjednoczyć z prawami natury................
ale dzisiaj pozostańmy przy instynkcie, który się sprawdza i wielu nie zawiódł....
***