niecnota Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Pan redaktor nie jest również politykiem czy
> ginekologiem, a o polityce i aborcji również
> PiSuje.
> Taki pan Wajrak również wypowiada się na temat
> globalnego ocieplenia, a jakoś wykształcenia nie
> posiadł w tej dziedzinie. To jak to jest - można
> się jako dziennikarz w jakiejś dziedzinie
> wypowiadać czy nie?
>
Mozna dokladnie tyle ile mozna w wolnym kraju. W koncu w takim zyjemy nie. Tylko jak slysze od takiego ignoranta zdania zaczynajace sie od "nikt o zdrowych zmyslach..." to mnie osobiscie personalnie szlag trafia. Uwazam sie za czlowieka o zdrowych zmyslach.
> Tego w zasadzie nikt nie wie, ale sam gdzieś
> wspominałeś, że połączenie nauki i polityki
> nie wypada zbyt dobrze, a w tym wypadku mamy do
> czynienia z organizacją stricte polityczną.
>
no to tu sie zgadzamy. Milo.
>
> Nie znam jego dorobku więc się nie wypowiadam.
I to wlasnie nazywam wywazonym sanowiskiem. Gratuluje. Serio. Bo tendencja jest raczej wypowiadanie sie niezaleznie czy cos wiemy o temacie czy nie.
>
> A moje zdanie jest takie:
> - czy "ludzkie"CO2 wpływa na klimat na 100% nie
> wiadomo
Jasne. I nigdy na 100% nie bedzie wiadomo. Bo Ziemia to skomplikowany system z wileoma sprzezeniami. Zarowno dodatnimi jak i ujemnymi. Ale jakies prawdopodobienstwo jednak mozna okresleac.
> - jeśli wpływa to nie wiadomo w jaki sposób (na
> początku pisano o globalnym ociepleniu - dziś
> są to już "zmiany klimatyczne"
Zgadza sie. Ale pisze sie "zmiany klimatyczne" dlatego, ze zaczeto dostrzegac inne aspekty zmian, nie tylko wzrost temp. Srednia temperatura atmosfery (usredniona po calym globie) mierzona przy powierzchni wykazuje tendencje rosnaca. Caly czas. I to, ze u siebie na podworq mielismy mrozna zime nie daje nam podstaw do twierdzenia, ze temp. sie nie podnosi.
Aha tylko tez tendencje rosnaca nie oznacza wzrost rowno co rok. Jeden rok moze byc zimniejszy od poprzedniego, ale trend wieloletni pozostaje dodatni.
> - próbuje się ludziom wmówić, że zmiany te
> bez względu na ich charakter są niekorzystne
Bo jednak duzo wskazuje na to, ze bedzie wiecej minusow niz plusow. Ale dobra tutaj basta. Piarem roznej masci sie nie zajmuje.
> - jeżeli dziś uda się ograniczyć zużycie CO2
> o dajmy na to 50% to czy powstrzymamy ten proces?
Nie wiem. Jesli nawet to na pewno efekty nie beda natychmiastowe bo niestety stale czasowe wynikajace ze sredniego czasu zycia CO2 w atmosferze sa duzo dluzsze.
> Ograniczymy go? O ile? O połowę?
> Pomimo tych wszystkich niejasności jakieś
> skurwysyny chcą opodatkować wszystkich obywateli
> "krajów rozwiniętych" jakimiś kosmicznymi
> kwotami.
Polityka. To tez mi sie nie podoba. Nie chce placic dyche za litr benzynki do Ryska. Ale jak cos sie zjebie przez nasze zaniedbanie to bedzie chujowo. Jeszcze raz podkreslam. Nie mam pewnosci w tym temacie ale swoje stanowsko wylozylem juz kiedys dokladnie w rozmowie z doktorem.
> A na koniec wyjebie Wezuwiusz czy jakieś inne
> Krakatau i @#$%& bombki strzeli.
Dobra. Skad masz takie info? Mozesz podac jakies wartosci emisji CO2 podczas wybuchu jakiegokolwiek wulkanu i porownac je z emisjiami antrpogenicznymi? I przy okazji napisac jak te emisjie byly szacowane?
Ten argument czesto sie przewija, a ja ciagle nie moge sie od nikogo doprosic jakiejs konkretnej analizy porownawczej.
>
> Ps. I może któryś ekologista (to nie do Ciebie
> Chmura) mi powie co będzie jak już zlikwidujemy
> wszystkie elektrownie na paliwa kopalne?
Dzieki. Nie jestem ekologista i zielonych tez nie lubie.
> - atom nie (bo nie! - sensownego argumentu przeciw
> jeszcze nie słyszałem)
> - elektrownie wiatrowe nie, bo ptaki straszą i
> psują krajobraz
> - elektrownie wodne psują bieg rzeki i
> mikroklimat
>
> Co do chuja - na drzewa mamy wracać?
Z reszta sie zgadzam w 100%. Atom to aktualnie najbardziej sensowne rozwiazanie. Dalej to jeszcze mozna pracowac nad synteza jadrowa bo poki co badania na serio sa obiecujace.
Sie rozpisalem. Ale mnie wciagnelo. Praca napisana, obroniona to i czasu wiecej.
Pozdro
Chmura