Nie zrozumiałeś mnie! Moje podejście opiera się na tym, że: nie nie lubię Rosjan/Kazachów/Niemców czy innych za to, że są Rosjanami/Kazachami/Niemcami, nie lubię ludzi którzy czynią źle w świetle mojego światopoglądu. Nie napisałem, że wali mnie jak miejscowi traktują kobiety. Napisałem, że ja dla nich jestem dziki bo ja traktuje je normalnie (czyt. po europejsku). Nie podobają mi się ich zachowania, ich kultura, ale nie można uogólniać! Nie można pisać/mówić: nie lubię Rosjan. Wkurwia mnie jak na weście mówią Polacy to złodzieje, wkurwia mnie jak w Polsce słowo Rumun stało się synonimem żebraka (najczęściej ciemnoskórego). Pracowałem tez z Rumunami - zajebiści ludzie! Tak jak wcześniej pisałem: nacja, kolor skóry, orientacja seksualna, zasobność portfela, ulubione dania czy co tam jeszcze, do momentu gdy nie narusza to podstawowego prawa do godnej egzystencji, nie jest powodem by kogoś "nie lubić"!
To, że we Francji muzułmanie domagają się postawienia meczetu na placu jakieśtamświętej i odwołują się do komitetu obrony praw człowieka... pozostawię bez komentarza. Ja też się cieszę, że wychowałem się na Starym Kontynencie, który niestety zapomina o swoich korzeniach i odpowiedzialności jaka towarzyszy wolności. Wolności jaką dają kraje zachodu przybyszą spoza Europy. "Jeśli wejdziesz między wrony musisz krakać jak i one."