troszkę się kręci ta dyskusja w kółko.
faktem jest że członkowie pza potrzebują ubezpieczenia. jakiego? koszty leczenia, koszty akcji ratowniczej, NNW, OC, OC instruktora? z dojazdem czy bez? z jaskiniami, kanioningiem narciarstwem? mówiąc o kosztach musimy mówić o zakresie.
zachodnie federacje w większości oferują ubezpieczenie dzięki kilku czynnikom:
udaje się ograniczyć koszty
większość krajów UE pokrywa koszty leczenia w ramach ubezpieczenia społecznego, również zagranicą. ogranicza to wypłaty od ubezpieczyciela. od czasu wstąpienia do unii nasze ubezpieczenie społeczne również obowiązuje w UE. może to stanowić czynnik zmieniający naszą sytuacje w negocjacjach.w wielu krajach istnieje również bezpłatne ratownictwo w górach. dlatego lobbowanie za zmianą ratownictwa górskiego na płatne nie jest w naszym interesie.
efekt skali
w większości krajów mamy do czynienia z de facto stowarzyszeniami a nie związkami stowarzyszeń. to oznacza, że się członkiem organizacji bezpośrednio, a nie członkiem klubu zrzeszonego. daje to możliwość przedstawienia potencjalnym ubezpieczycielom twardych danych. ułatwia to również ściąganie składek.
w Polsce zmiana statusu związku na stowarzyszenie nie byłaby możliwa. koncentracja zaangażowania na poziomie klubów ma chyba więcej zalet niż centralizacja na siłę. nie chciałbym likwidacji samodzielnego klubu i wstępowania do jakiejś lokalnej sekcji.
natomiast postulowałem na WZD wprowadzenie wspólnej legitymacji związkowej. ułatwiłoby to ściągalność składek, pertraktacje z ubezpieczycielami, zniżki dla członków klubów zrzeszonych w pza, negocjacje w parku, prowadzenie statystyk.
niestety, pomysł ten został odrzucony. kto był, ten pamięta dlaczego. i nie ma prawnej możliwości wprowadzania wspólnego id na zasadzie OEAV dopóki WZD nie zmieni swojej decyzji. chciałbym, żeby wszyscy byli tego świadomi.
konkurencja na rynku
do tego roku rynek ubezpieczeń w Polsce nie był otwarty. Jakieś 3 lata temu korespondowałem z osobą, która wynegocjowała warunki ubezpieczeń dla francuskiej federacji speleo. na początku wydawało się, że nie ma problemu z wynegocjowaniem takich warunków dla nas. ale kiedy zaczął dopytywać się o szczegóły, okazało się to niemożliwe ze względu na ograniczenia wynikające z traktatu.
od tego roku rynek jest wolny. ale póki co zachodnie firmy ubezpieczeniowe nie palą się z wchodzeniem na nasz rynek. nawet jeśli zaczną (a niewątpliwie niektórzy politycy będą to blokować), rozpocznie się run na inne ubezpieczenia. dopiero kiedy rynek będzie dojrzały, istnieje szansa na obniżenie stawki.
reasumując, wygląda na to, że nasza sytuacja negocjacyjna rzeczywiście się zmieniła. ale następne pytanie brzmi - kto się tym zajmie. i tu jest główny problem. nie ma żadnej rzeczowej debaty na temat nowego zarządu. Uwagi Tomka nas do tego również nie zbliżają. mam wrażenie że działania propagandowe dążą raczej do rozwalenia związku od środka i podziału na kilka nowych.
tyle, że w nowych związkach pojawią się nowe podziały. nie pozostaje nic innego jak uczciwie, do skutku dyskutować i szukać kompromisu.
pozdroowka,
mgala
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2007-01-23 16:18 przez mgala.