Ja mam podobny problem. Poszedłem na następne studia tym razem pedagogiczne i meczę sie z rosyjskim. Nauczyłem się opowiadac jakąś czytankę po rosyjsku i byłem zadowolony że umiem. Kobieta mi nie zaliczyła bo powiedziała że mogę lepiej umieć.... Inni zaliczali bo na pamięć się wyryli słowo po słowie nie mając pojęcia o czym mówią...
Pytanie: po co się uczyć? Jak dla siebie to masz kłopot z zaliczeniem. Przykłady można mnożyć. Nasz system edukacyjny jest nienajlepszy tudzież kadra...
Który z Was miał w szkole nauczyciela który uczył rozumieć i myśleć?