Wydaje mi sie ze rozumiem reakcje Stegano i zapewne ma do tego sluszne powody.
Natomiast, podejzewam, ze sam Harrer ani sie do tych powodow nie przyczynil, ani nie
przyczynil sie do rozwoju "instytucji" ktora tym powodem jest.
Oczywiscie moge sie mylic.
Co do polskiej komuny; oczywiscie nie mam powodow by nie wierzyc w Twa niezlomnosc
natomiast mam zawsze jakis taki "dziwny" odruch gdy ktos glosno krzyczy o swej nieskazitelnosci
lub o winach innych ludzi...