dr know Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ty za kasą uciekłes gdzie indziej - cóz to za
> powód w kontekście "konieczności" przynależenia do
> organizacji zbrodniczej...
Doktorze, ja nie "ucieklem za kasa", ja w Polsce mialem wystarczajaco
duzy mnoznik do sredniej krajowej by spokojnie zyc i miec na wszystko co
potrzebowalem. Ja wyjachalem po to by zobaczyc jak to jest "w swiecie",
podciagnac angielski i zdobyc wieksze doswiadczenie w zawodzie ktory w kraju nietypowym jest.
> bo czym innym jest HitlerJugend czym innym SS, a
> jeszcze zupełnie czym innym Wermaht, zwłacza dla
> siłą wcielonego 16-17stolatka w '44...
tak samo jak czym innym jest wstapienie do SS 30latka ktory liczy na zdobycie w organizacji wysokiej pozycji
i realizacji sadystycznych zadz, a co innego jest wciagniecie 20latka ktory ma nadzieje na spelnienie marzen
i nie ma pojecia tak na prawde czym sie "organizacja" zajmuje. Ot, relatywizm jak i twoj. "Fabryka zla" polecam.
>
> taa - a od czego np. Rodzice?
no coz moj drogi, Rodzice nie zawsze moga pomoc. Moi Rodzice nigdy do PZPRu nie nalezeli
co skutkowalo "niska pozycja spoleczna" efektem czego po skonczeniu technikum musialem
sam o siebie zadbac.
Jednakze daleki jestem od potepiania w czambul wszystkich ktorzy wyrabiali "czerwona ksiazeczke"
by moc zrealizowac cos czego pragneli w zyciu (nie mowie oczywiscie o prymitywnych wartosciach materialnych)
byc moze nie kazdy byl tak silna osobowoscia jak Herbert, ale dzieki temu nie jestesmy dzisiaj Bialorusia
Troche irytuje mnie ocenianie innych jak leci, bez znajomosci zycia ludzi, ich motywow, czynow itd.