W wątku brakuje jeszcze nauczycieli. Wytłumaczcie mi zainteresowanie kierunkiem na poziomi 25 kandydatów/miejsce. Perspektywy, szanse na co? Jak to się ma do realiów rządzących tym światem. Rozmawiałem z różnymi studencikami i większość jest tak odrealniona, na utrzymaniu rodziców, nie zdając sobie sprawy z absolutnego braku perspektyw. Jak w kawale:
Przychodzi kobieta do urzędu pracy i szuka pierwszej roboty dla syna.
Urzędas -no jest jedna praca, dekarz za 2500
Kobieta: nie to za dużo jeszcze się chłopak rozpije
U: no to może kafelkarz, 1900
K: nie, nie może mieć za dużo pieniędzy, będzie na dziewczyny wydawał
U: kopanie rowów za 1500?
K: jeszcze za dużo, wie pan narkotyki, złe towarzystwo, a nie ma czegoś poniżej 1000?
U: pani, na 1000 to trzeba mieć wyższe wykształcenie