Co do kierunkow studiow zalatujacych ostro mietkoscia...zgadzam sie z tym co juz zostalo napisane...po roznych psychologiach, filozofiach, europeistykach itp.......saczy sie cienka kafke w barze mlecznym, ma sie rozne wizje typu "miec czy byc"......oczywiscie wszyscy Ci pacjenci chcieli by "miec" ale poniewaz ich wiedza ma sie nijak do rzeczywistosci...to tlumacza sobie ze "jestesmy tak zajebisci ze nijak nie pasujemy do tego durnego swiata przesiaknietego komercja" ...popijac dalej cienka kafke ...mowia ...ten swiat jest tak pojebany ze nie jest w stanie poznac sie na naszej zajebistej wartosci.....oczywiscie wszystko to "gowno prawda".......konczac pic kafke....rozmyslaja (nie przyznajac sie przed innymi znajomymi-mietkimi-filozofami ) ...gdzie by tu jeszcze kopsnac swoje CV...moze w koncu ktos mnie zatrudni w roli sekretarki (arza) w hurtowni bananow....
A co do mody..w tym roku boom przezywaja seminaria:
[
serwisy.gazeta.pl]
Mlodzi garna sie do pewnego fachu w tej niepewnej rzeczywistosci.