Kolejny raz na tym forum stwierdzam (już bez zdziwienia), że Polska to biedny kraj poprzez frustracje swoich obywateli. Poniżej kilka powodów dla których naprawa warunków życia w kraju nie idzie we właściwym kierunku ( podobne postawy można by znaleźć na dowolnej losowej grupie obywateli - np. forum filatelistycznym albo Turnia.pl) :
1) Przede wszystkim zamiast łączyć się we wspólnej walce obywatele dzielą się na wszystkie możliwe sposoby: W-wa vs Kraków/Śląsk, wykształcony vs niewykształcony ( w założeniu mądry vs głupi), lewica vs prawica, hip-hop vs country itd. ------ a wrogowi (złodziejom) nadal wszystko jedno komu kradną;
2) Szansa na wspólną walkę policji przy wsparciu obywatela odrzuca się ze wstrętem, ponieważ w założeniu policjanci to gorszy gatunek obywatela; no i jak Marian Dłuto napisał to modne byc przeciw policji;
3) Prawo: tak - ale kiedy JA je stanowię: ja osądzam czy jestem ofiarą i kiedy i ja dokonuję "egzekucji" wyroku ( bo na państwowy wymiar nie ma co liczyć - długotrwały i niesprawiedliwy); najlepiej współmierny do przewinienia np. za kradzież - zajebanie;
4) Tylko MOJE poglądy są słuszne, bo JA się z nimi zgadzam - ( np. inni nie
mogą wiedzieć lepiej bo są zbyt młodzi i niedoświadczeni lub za starzy);
5) Losy kraju MNIE interesują, (chociaż nigdzie o tym nie piszę bo to oczywiste), ale pomysłu na poprawę nie mam ( oprócz tych powyżej ), bo nie jestem politykiem, polityką się nudzę, niech się politycy żrą między sobą .....
Z tego miejsca apeluję o pierwszy, maleńki krok naprzód : niech łojanci z Warszawy powiedzą dzisiaj, że koledzy z Krakowa to fajne ziomy... i "vice versa" ...
Ja osobiście uważam, że wszyscy łojanci są "cool"...
Pozdrawiam
Banaś