Argumentacją identyczną .jak ta Sinclaira posłużył się Himmler "tłumacząc się"z okrucieństwa wobec rosyjskich jeńców.Radził podopiecznym nie zastanawiać się nad ich losem lecz zastanawiać nad losem Niemców którzy padną jeśli ci sprawnie nie wykopią rowów przeciwczołgowych.
Podobnie argumentował sam Hitler w sławnych rozmowach przy stole:powodzenie i los Niemców warunkowały postępowanie wobec Żydów.-ich śmiertelnego "naturalnego" wroga.
To tylko pokazuje dokąd potrafi się stoczyć umysł lewicowego intelektualisty.
Pewne poglądy nie zasługują na szacunek ani nawet na krytyczne rozpatrywanie.Nic dobrego nie da się z nich "wyjąć" i wkomponować do własnych doświadczeń.Albo prawie nic a samo zastanawianie się nad taką możliwością nobilituje je (te poglądy,swiatopoglądy, doktryny,religie)Nazizm, komunizm-to przykłady bezdyskusyjne.Dodałbym tutaj socjalizm marksistowski-nierewizjonistyczny a i islam.Traktowanie tej ostatniej religii na równi z innymi OBECNIE zasadniczo pokojowymi jest poważnym błędem politycznym.
O ile islam sam z siebie nie implikuje takiego czy innego ustroju czy sposobu rzadów o tyle w sferze prywatności jest bardziej represyjny niż brunatna czy czerwona wersja socjalizmu.Hitler czy Stalin nie wtracał się do obyczajowości swoich poddanych,podobnie jak do przepisów kulinarnych czy stroju noszonego na codzień. Co więcej udało im się stworzyć mit wolności"socjalnego szczęścia" gdzie "mała wolność" pojechania na wczasy pracownicze była tożsama z wolnością wogóle.Islam nawet tej łaski swoim poddanym nie przyzna.Z tej religii nasz krąg cywilizacyjny nie może nic zaczerpnąć z wyjątkiem trucizny dla rozumu.
Wiadomość zmieniona (28-03-05 09:26)