kara smierci jak rowniez eutanazja maja to do siebie, ze sa niemoralne wg naszych norm. okazalo sie w wyniku nowych badan d.n.a, ze sposrod ludzi skazanych w stanie illinois az 12 wiezniow nie bylo winnych, wiec zostaloby zabitych nislusznie. wezmy teraz sytuacje polski- przy tak "sprawnym" aparacie policyjno- sadowym czy chcialbys, aby np kara smierci zostala wprowadzona?
w przypadku tek kobiety nikt nie mowi o eutanazji. jej maz, a wiec w tym momencie prawny przedtawiciel, mowi, ze jej zyczeniem byloby umrzec. nikt nie mowi o jej zabijaniu, tylko o nie szucznym utrzymywaniu jej przy zyciu. prosta sprawa- osoba nie jest w stanie sama jesc i pic- poprostu umiera. tak samo jak umieraja ludzie na wylewy, udary mozgu, parkinsona, MS, raka i miliony innych osob z powodu tysiecy innych chorob. zapewne gdzyby pacjentow po wylewach popodlaczac do roznych maszyn, to daloby sie ich utrzymywac w pewnym stanie egzystencji calymi latami.
a powracajac do kary smierci, to ja uwazam, ze nie zapobiega ona przestepstwom i do tego jest za droga. jak poczytasz, to okazuje sie ze chyba 85% ludzi skazanych w usa nie zostaje straconych. siedza calymi latami i idzie ich sprawa od apelu do apelu, pochlaniajac cale miliony dolarow. przy skazaniu na dozywocie- sprawa prosta- masz 1 apel i po ptokach. chyba bardziej skuteczne i taniej
"Cough cough, excuse me while I wipe the spray off my face" Will Gadd