no to się nie rozumiemy. Rozwiń wyrażenie "osłabienie puli genowej w kontekście działania medycyny", bo jest dla mnie niezrozumiałe. Zgadzam się, że środki medyczne zaangażowane w utrzymanie - powiedzmy umownie - stanu półżycia mogłyby ocalić kogoś z lepszymi rokowaniami, a bez szans na dostęp do w.w. środków. Ale tu wkraczamy na kruche tafle etyki medycznej, po których z racji gnuśności mojego umysłu wolałbym się teraz nie poruszać. A poza etyką jest jeszcze ekonomia i ona jest bezlitosna. W skrócie - kto ma kasę - ma opiekę, kto ma kasę - tego trzeba doić tak długo jak tylko się da.
"Cel uświęca środki - zasady zobowiązują"