Mnie na kursie skałkowym, klubowym ŁKW, też wpoili te zasadę. Przez parę lat wspinania, głównie wspinam się w skałach (~80 dni w roku) parę razy nie wprost powoływałem się na te zasadę, typu "Czy mógłbym po Tobie spróbować poprowadzić te drogę?" a nie "Długo będziesz wisiał jak sierota na tej wędce i pedalił? ja chce prowadzić!". Prawie zawsze udawało się, czasami starałem się merytorycznie wytłumaczyć i działało.
Przez te lata wydawało mi się, że w mniejszym większym stopniu każdy te zasadę ogarnia i sam się dalej pod nią podpisuję.