<Wszystko fajnie, jesli jestes z np. Krakowa. Jesli masz w skaly 350km,
Skały pod Krakowem są tak chujowe ze nie warto w nie jechać. Poza tymi pod którymi istotnie trzeba stać w kolejce Jak nie wyślizg to obił np Stefan albo inna patologia polegająca na monotematycznie wykutych fakerach. Gdzie tutaj miejsce na sport?
350 km to dystans do Makaka czyli najlepszego w tym momencie rejonu wspinaczkowego w Polsce. 100 ka prawie do Gliwic, miejmy nadzieję ze za chwilę ruszy Bytom.
Perspektywy na porządne wspinanie z lina w Krakowie są na razie marne.
Niezależnie od ilości kilometrów do skał jedyna przyszłość sportu wspinaczkowego w Polsce to sztuczne obiekty.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2021-10-15 08:43 przez Edgar Nevermore.