Bee Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Witam Wszystkich w nowym wątku.
>
> W watku "Wędkowanie, a stanowisko" pojawił się
> temat rzekomego pierszeństwa prowadzenia przed
> wędką.
>
> Osobiście jako wspinacz, który załapał się na tzw.
> starą szkołę, mam respekt do stylu i duzo pokory.
> Będąc w skałach, spotykając kogoś, kto chce się
> rozgrzać na moim projekcie, albo kto po prostu
> chciałby przejsc zajmowaną przeze mnie droge, nie
> wyobrazam sobie, zeby mu powiedziec, ze NIE. Tak
> normalnie po ludzku.
>
> Wspinanie, oprocz magii ruchu, wyzwań i walki ze
> swoimi słabosciami, jest cudowną szkołą
> partnerstwa, szlifowaniem emocjonalnosci,
> wspołzycia z natura i drugim czlowiekiem. Nie
> zabierajmy sobie tego!
> Wszechobecne sztuczne sciany i powszechna komercha
> spowodowaly, ze atmosfera w skalach niewiele rozni
> sie od nadbaltyckiej plazy (no, moze BMI jest
> inne). OK, skaly sa dla wszystkich. Calego swiata
> nie uzdrowimy, ale rozmową i dobrym przykladem
> mozna naprawde duzo zdzialac.
>
> Uważam, ze zasada "kto pierwszy, ten lepszy" jest
> żenującym uproszczeniem sprowadzajacym wspinanie
> do poziomu towaru (ktorym od wielu lat powszechnie
> jest, jednak na co nie mam zgody i nad czym
> ubolewam).
>
Brakuje temu srodowisku wszyskiego, co sie okresla slowem Kultura. Jest za to wspinaczkowy PKiN. :)
....Gleba pod drogą jest płaska, porośnięta trawą i bez kamieni.