jerrygwizdek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Trudno mi powiedziec, czy zlosliwa, bo pod wieloma
> wzgledami ma racje.
Masz rację Jerry, z całą pewnością Beata "Katarzyna" S nie ma tak niskich pobudek w recenzowaniu, jak objawił Łojant pytając o "indyjskich Szerpów". Wręcz przeciwnie: zawsze krytykuje z niekłamanej miłości do gór, ludzi i książek. Odwala przy tym kawał porządnej roboty. W swej wszechstronnej recenzenckiej wnikliwości wyręcza cały sztab specjalistów: tłumaczy, korektorów i redaktorów! Wielka szkoda, że zatrzymała się jedynie na "pierwszych stronach" książki Caldwella. Trzeba do niej zaapelować: "tylko tak dalej Pani Beato"! Gdyby poleciała po całości książki, to po jej recenzji można by od razu wypuścić drugie wydania już nawet nie "uzupełnione i poprawione", ale wręcz "doskonałe"!
Wydawcy winni są więc Pani Beacie dozgonną wdzięczność. Będąc na miejscu takiego np. pana Pisarka po każdej recenzji przysyłałbym jej kosz kwiatów z butelką wykwintnego wina i sercem z piernika. Bo przecie wydawnictwom obniża wydatki i robi darmową reklamę, a bidula ponosi recenzenckie trudy kosztem swoich prac redakcyjnych i autorskich. Niestety, świat wydawców jest okrutnie niesprawiedliwy. Zamiast podziękowań i choćby tylko symbolicznych gratyfikacji z ich strony spada na Panią Beatę niezasłużony hejt: [
stapis.com.pl]