Nie wnikałbym w to aż tak zdecydowanie. Są wspinacze którzy mają problemy z rozróżnieniem pór roku, takich co zostawiają partnera, a tu mamy, tzn. mieliśmy, gościa który był baaardzo zdeterminowany żeby wejść na tę górę. Jeżeli zapłacił najwyższą cenę, to chyba wiedział za co..to jest takie skakanie po trumnie. Ja tego nie pochwalam.