$więty Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Zupełnie nie rozumiem dlaczego jestem adresatem ró
> żnych uwag.
Zalozyles watek, to musisz wiedziec, ze bedziesz adresatem.
Otwierając wątek wyraźnie zaznaczyłem,
> że chodzi
> o wątpliwości moich kolegów znających się na rzecz
> y. Dla jasności, w Himalajach bywali oni wielokrot
> nie, mają w dorobku
> wejścia zimowe. Dlatego też ich opinie posiadają n
> iezerowy ciężar gatunkowy.
Jest takie slowo angielskie, ktore takich ludzi dobrze opisuje: "chickenshit". Jesli maja watpliwosci, to mogli napisac do Alpinist i AAJ i je publicznie wyrazic, podpisujac sie swoim imieniem i nazwiskiem.
Skoro jednak zostałem w
> ywołany do
> tablicy, to nie formułując żadnych ocen pod adrese
> m Elisabeth Revol pragnę przypomnieć, że kwestion
> owanie
> oświadczenia w kwestii zdobycia szczytu nie jest n
> iczym nowym ani niezwykłym. Swego czasu, pierwsza
> dama polskiego himalaizmu została poproszona o dow
> ody wejścia na szczyt, bo najwyraźniej Jej oświadc
> zenie
> nie wydawało się dość wiarygodne. Zarząd PZA powoł
> ał specjalną komisję, która po obejrzeniu zdjęć sz
> czytowych
> (w więc dowodów par excellence materialnych) uznał
> a, że fotki są z wierzchołka. Muszę zaznaczyć, że
> znając
> całą sprawę od podszewki byłem cokolwiek oszołomio
> ny kwestionowaniem słów naszej bohaterki.
> Osób zbulwersowanych opisywaną historią było więc
> ej, ale cóż, nie każdy patrzył na Nią z klęcznika.
> ..
>
> W$
>
> PS. Tak naprawdę, to bulwersujące było co innego a
> le jest to temat na inną opowieść.
Prawda jest taka, ze Revol jest w tej chwili jedna z najsilniejszych himalaistek, wiec jesli ktos nie wierzy, to niech nie chowa sie za kiecka anonimowosci, tylko niech publicznie wyraza swoje decyzje. I roznica jest taka, ze ludzie, ktorzy postawili zarzut Rutkiewicz, zaryzykowali troche, ale nie robili tego anonimowo.
"Cough cough, excuse me while I wipe the spray off my face" Will Gadd