makar Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Doświadczony asekurujący nigdy, powtarzam -
> NIGDY, nie puszcza liny za przyrządem. Nieważne
> jakim.
> Jak puszcza - to potencjalnym mordercą.
Co fakt, to fakt. Pamiętam jak pierwsze gri wchodziło na salony i od razu były achy i ochy jaki to bezpieczny przyrząd i "idiotoodporny". Jakoś w tym samym sezonie jeden z ludków co się wspinali w tym czasie w mieście dostał ksywkę Eliminator. Za co? Za pociągnięcie wajchy w panice i spowodowaniu gleby kolegi 2x jakoś w ciągu miecha. Jak mi opowiedział z jakiej wysokości i na co jebnął, to po prostu chyba w czepku się urodził.
Chociaż patrząc przez taki zero jedynkowy pryzmat to przypuszczam, że 99% procent kierowców to potencjalni mordercy, bo zgodnie z wytycznymi bhp jazdy dłonie powinny opuszczać kierownicę(a w zasadzie maks jedna), w celu zmiany biegu/korekty lusterka, a tak to proszenie się o wypadek.
Patrząc ilu ludzi jeździ z zimnym łokciem/fonem przy uchu, to w sumie żyje w świecie morderców...
Makar, tak szczerze. Zdarzają się momenty, kiedy prowadzisz furę, nie wykonujesz ww. czynności, a obie dłonie nie dzierżą kierownicy? Bo jeśli tak to wiedz, że coś się dzieje :)