kolarz Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Clikup ma inną wadę. Może się nie zablokować
> w zależności jak położona jest lina względem
> asekuranta. Próby wykazały ze nie zawsze się
> blokuje a ten fakt wyklucza go z przyrządów
> polautomatycznych.
> Kiedy się nie blokuje? Łatwiej by było pokazać
> ale spróbuję opisac: wystarczy aby asekurant
> miał line bezpośrednio przed sobą. I już. A
> dość często się zdążą ze asekurant stoi za
> zwojem liny. Gdy lina leży z boku lub za
> asekurantem, problem nie wystepuje
nie bardzo łapie o czym piszesz.
jak wcześniej pisałem, CLIK-UP nie uczy złych nawyków, bo aby prawidłowo zadziałał trzeba go używać jak zwykły przyrząd typu kubek. czyli trzeba trzymać linę przełamaną pod przyrządem. inaczej może się nie samo-zablokować. ale nawet jak się nie samo-zablokuje, a może też to się zdarzyć np. przy odwrotnym wpięciu przyrządu, dalej przyrząd działa, lina jest zablokowana w przyrządzie, jeśli TRZYMA SIĘ LINĘ W REKU.
jeśli dobrze zrozumiałem Twój opis, to jeśli tak będziesz trzymał linę, jak opisałeś, w zwykłym kubku, tez będzie problem z zablokowanie liny.
od kilku lat non stop używam CLIK-UP a. nigdy nie miałem z nim problemu. kupiłem go w zestawie z oryginalnym karabinkiem, mimo że HMSów mi nie brakuje. właśnie dlatego, że diabeł tkwi w szczegółach - to co pisał makar.
czasem przy grubych styranych linach biorę SMARTa, ale to zupełnie inny przyrząd, mniej intuicyjny i wymaga wprawy. choć też wydaje się bezpieczniejszy od gri, jest dużo tańszy i lżejszy.
to co zaobserwowałem, jak ludzie używają gri, to przechodzi ludzkie pojęcie. a jest bardzo popularny, przede wszystkim za granicami polski.