Re: O Olku Ostrowskim

31 lip 2015 - 04:16:00
góral bagienny Napisał(a):

> Jasne, nawet gdy ja się urodziłem to w górach
> było już wszystko „pozamiatane”. Człowiek
> wszędzie już stopę postawił, wszystko
> ponazywał. Ale można przecież nową drogą,
> można w zimie, można bez tlenu, można samotnie,
> można systemem alpejskim, można z nartami na
> grzbiecie, można z paralotnią w plecaku, można,
> można, można...
> Można też przy tej okazji pozbyć się
> definitywnie wszelkich dalszych okazji na kolejne
> „można”.
> O tym chciałbym porozmawiać.

Myślę, że nawet nie chodzi o bicie światowych rekordów, bycie najlepszym, lub pierwszym, któremu się coś udało.
Gdyby tylko o to chodziło, więcej ludzi zamiast ryzykować wymyślałoby sobie niestworzone, a przy tym bezpieczne, dyscypliny "sportu", by być w nich pionierami lub rekordzistami. W księdze rekordów Guinessa jest na przykład konkurencja polegająca na jeździe rowerem do tyłu przy jednoczesnej grze na skrzypcach - wygrywa ten, kto najdalej zajedzie, bez przerwy rzępoląc. Czy Olek był człowiekiem pragnącym tego rodzaju sukcesów? Raczej nie...
Moim zdaniem należał do tej klasy osób, którzy potrzebują udowadniać sobie (i może też światu), że są, choćby przez chwilę, w jakimś tu i teraz, najodważniejszymi ludźmi na świecie - że robią coś ekstremalnie niebezpiecznego, przy jednoczesnym nadaniu temu ryzyku jakiegoś sensu. Ryzyko tego zjazdu na nartach byłoby pewnie porównywalne z zagraniem w rosyjską ruletkę z dziesięciostrzałowym pistoletem i jedną kulką, ale w takiej ruletce chodzi tylko o podjęcie ekstremalnego ryzyka, a ekstremalna aktywność w górach ma jakiś głębszy sens, lub choćby jego pozory - choćby z racji stopnia trudności, nieporównywalnie większego, niż przyłożenie sobie do głowy pistoletu i pociągnięcie za spust.
Być może życie przepuszczone przez tak ekstremalne zagrożenia staje się więcej warte, wyraźniejsze, bardziej dające się docenić, przynajmniej na jakiś czas.
Dla porównania, był człowiek, który uparł się, że przeskoczy motorem wielki kanion Colorado (o ile dobrze pamiętam). Są też tacy, którzy skaczą w przepaść i starają się tak pokierować kierunkiem lotu, by przelecieć przez wąski otwór - zobacz np. ten film:
[www.youtube.com]
Ktoś, kto czegoś takiego dokona, może mieć satysfakcję nie tylko z tego, że był pierwszy, czy że w ogóle przeżył, ale również z tego, że jeszcze długo ze świecą będzie można szukać kandydatów do powtórzenia wyczynu.
Podziel się:
Temat Autor Wysłane

O Olku Ostrowskim

góral bagienny 30 lip 2015 - 10:50:59

Re: - o Olku i pożegnanie Olka

GG 30 lip 2015 - 11:02:24

Re: - o Olku i pożegnanie Olka

SiMoN 30 lip 2015 - 12:47:42

Re: O Olku Ostrowskim

Admin 30 lip 2015 - 13:54:12

Re: O Olku Ostrowskim

góral bagienny 30 lip 2015 - 18:53:10

» Re: O Olku Ostrowskim

McAron 31 lip 2015 - 04:16:00

Re: O Olku Ostrowskim

góral bagienny 31 lip 2015 - 09:14:36

Re: O Olku Ostrowskim

McAron 31 lip 2015 - 09:22:38

Re: O Olku Ostrowskim

TomaszKa 06 sie 2015 - 09:08:48

Re: O Olku Ostrowskim

góral bagienny 06 sie 2015 - 12:28:15

Re: O Olku Ostrowskim

Apache 30 lip 2015 - 16:57:32

Re: O Olku Ostrowskim

Majkel 30 lip 2015 - 19:58:38



Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty