TomaszKa Napisał(a):
-------------------------------------------------------
Cos istotnego
> pominales.
> Nie napisales, ze ktos, z Twoich najblizszych,
> mial byc uczestnikiem pierwszego prawdziwie
> wysokogorskiego zjazdu Olka. Zjazdu, ktory
> pozwolil mu siegnac po osmiotysieczniki.
===========================================
Tak, tamta wyprawa nie doszła do skutku i nie będę udawał, że było to powodem mojego zmartwienia. O ile piszesz o tym prawie siedmiotysięczniku, albo siedmiotysięczniku gdy policzyć z czapą śniegową. Jeśli zaś nie o tej górze, no to czegoś nie wiedziałem. I tak czasem bywa.
Cóż, może ktoś następny znając przypadek Olka zastanowi się nad bezlitosną statystyką i pomyśli też o tych wszystkich których kocha, i którzy jego kochają, a zostają daleko na dole, bezsilnie czekając na wieści spod szczytu, a później, niestety, czekając na cud…