Pełna zgoda, Jerry! Cały świat - także taternicy, tylko zza południowej granicy Tatr - podają wyceny w międzynarodowej skali 'M'. Dla wspinaczki mikstowej - jako 'dziecka' wspin. klasycznej i hakowej. [Słowacy stosują jeszcze numerację typu '5', '6', itd. - dla oceny trudności klasycznych, ale letnich. To zwiększyłoby jeszcze ten bałagan.]
Wspinaczka mikstowa, styl mikstowy i skala 'M' w wycenach - tak używa tego cały wspinaczkowy świat. Ale nie Polacy - my musimy być lepsi, musimy się wyróżnić...
Mówiąc innym językiem to samo - my lubimy (albo musimy) wybrać budel...
Wspinaczka mikstowa, styl mikstowy - 'trochę ma z z ojca', a 'trochę z matki'. Czyli trochę z klasyki, a trochę z 'metody sztucznych ułatwień' [a są tymi 'sztucznymi ułatwieniami' przecież raki i czekany].
A gdyby się takie coś, jak określenia 'zimowo-klasyczne' przyjąć - wtedy, do tego jeszcze, musiałaby być różnica w terminologii między przejściami dokonanymi zimą, ale w letnich butach, ale klasycznie (czy A0 np.) - jak choćby np. J. Gołąb-S. Piecuch na Kazalnicy] - czyli np.' klasycznie, zimą' - a przejściami tzw. 'zimowo-klasycznymi'... [Czyli p. mikstowymi - tylko nazwanymi u nas, dla kolejnego odróznienia, 'zimowo-klasycznymi'...]
Ech, polskie to wszystko - mocno polskie... :-)
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-03-04 01:13 przez peresada.