Ta dyskusja gliwicka, czytana ponownie po latach, dostarcza wielu różnych "smaczków"
Z dyskusji ten wynika również, że sprawy życia i śmierci w relacji z partnerem mają większą szansę na zmaterializowanie się w majestacie gór wysokich niż jakiejkolwiek inne "sportowej" aktywności.
Zagadnienie etyki wykładane na różnego rodzaju kursach mniej lub bardziej koszernych, wprowadzało mnie w stan konsternacji z chwilą gdy kwestią etyki był styl przejścia, dylemat kuc albo nie kuć, wieszać czy nie wieszać ekspresów, a nie relacja z partnerem. Jakie aktywności takie etyki!