Re: Raport w sprawie Broad Peak

Jak widzę mam do czynienia z kolejną osobą która na forach wspinaczkowych stosuje formę >>Pan<<,
No trudno - niech będzie...

Co do nadinterpretacji myślę że są nią nawiązania do mojej (jak sądzę - bliżej "Panu" nie znanej osoby), zwłaszcza że nie wnoszą one nic do sprawy.

Podejrzewam że odpowiedzi na wiele szczegółowych pytań poznała Komisja, w trakcie rozmów z ocalałymi uczestnikami wejścia i kierownikiem wyprawy. Jednak ze względu na konstrukcję raportu nie ma w nim tych szczegółów - nie były jak widać dla jego istoty ważne.
Ale nie widzę nic zdrożnego w pytaniach o szczegóły dotyczące choćby spraw sprzętowych, latarek, radiotelefonów, czy rękawiczek. Wszak mądrzy ludzie sugerują aby uczyć się na cudzych błędach. Aby nawet w "śmiesznych" Beskidach w zimie nie nabawić się odmrożeń. Aby jadąc w Kaukaz na "łatwą górę" nie stracić światła czy łączności. Jaki sprzęt zawiódł, jaki się sprawdził, a jaki sprawił problemy. Jeżeli w dodatku na pierwszy rzut oka - jak w tym przypadku - nasuwają się jakieś wątpliwości można je wyjaśnić zadając parę pytań i otrzymując odpowiedzi. Merytoryczne. W dodatku te pytania w prostej linii wynikają z bezpośrednich relacji ocalałych uczestników ataku.
Zwracam też uwagę że np. Artur Hajzer szczegółowo opowiadał o używanych zimą kombinezonach, o ich konstrukcji, zaletach w porównaniu z innymi modelami. Trochę może promocja marki ale też ciekawe informacje dla ludzi którzy interesują się górami, nawet jeśli na 8-tysięcznik zimą nie pojadą.

Co do "upierania się", "czepiania", "rozliczania"... Nie wydaje mi się żeby moje wątpliwości można było do takich spraw zaliczyć, natomiast sądzę że jeśli już to zgłosić protest mógłby Adam Bielecki, Artur Małek lub Krzysztof Wielicki. Czy występuje "Pan" jako ich oficjalny przedstawiciel?

No i niestety nie mogę napisać że jest "Pan" pocieszny. Moim zdaniem przynajmniej...