W sposobie myślenia Piotra brak spójności, jaką i sam raport nie grzeszy. Z jednej strony Piotr dziwi się emocjonalnym reakcjom żywych w odpowiedzi na swoje oceny ich postępowania, bo to przecież "tylko czyjaś opinia", z drugiej nie odważy się odnieść do zachowania nieżyjących, bo to "nieludzkie". Przecież nie chodzi o znieważanie, obrzucanie błotem tych, którzy już sami nie obronią własnej czci, ale konstruktywną krytykę poszczególnych decyzji, mającą na celu w perspektywie czasu posłużyć kierownikom wypraw, samym wspinaczom.
Po lekturze tego raportu mam niesmak. W rzekomo merytorycznym raporcie zasmakujemy i pompatycznego słownictwa i "kanapkowej" formy pt. było dobrze, choć źle było 1,2,3...,ale w sumie było dobrze. Osobiście stoję na stanowisku bliskim do tego, jakie sformułował/a w tym wątku @insulida. Głównym problem w temacie BP było "czy leci z nami pilot"?