Blondas, wyluzuj i wyzywaj od cieniasów. Nie każdy w tych trudnościach wchodzi i schodzi drogami na żywca. Nie każdy wspinacz też wpisuje się w kanon tzw "oświęcimski", bądź ma ochotę odchudzać swoje ciało. Mi osobiście zdarzyło się nie wspinać przez pare lat i przy wadze ok 103 kg zrobić VIII+ na franken w drugiej próbie jak Kondzior mi odpowiednią rutę polecił,a w tym samym czasie na Micajowych czy Mikosowych VI.1 bym sobie paluszki pourywał i mega namęczył, żeby np dygnąć cruxa na niektorych drogach. Poza tym podchodząc na logikę i patrząc na dokonania światowe, Ty jako instruktor i osoba wspinająca się nierekreacyjnie od 20+ lat powinieś spokojnie siekać 8a OS i pewnie z ok b+/c w rp. Bo np. taki Manolo robi dużo więcej i nie jest jedynym "bardzo doświadczonym" wspinaczem, który zahacza o 9 stopień mając parę krzyżyków na karku,że o tym,że w dzisiejszych czasach poziom światowy to ok 8c OS i 9a+ rp nie wspomnę ;)
To tylko takie zwrócenie uwagi,że osób wspinajacych się jest mnóstwo i nawet walka na VI.2 z zaplastrowanymi palcami, jeżeli sprawia komuś frajdę, powinna zostać uszanowana.
Albo zapytam bardziej bezpośrednio, od jakiego stopnia trudności dopuszczalne jest patentowanie z zaplastrowanymi palcami??
Pozdrawiam,
Majkel