Gregpawlus, toż to była bardzo poważna odpowiedź z mojej strony. Pierwsze VI.1 zrobiłem na pierwszym wyjeździe wspinaczkowym w życiu, nigdy wcześniej się nie wspinałem nawet na panelu. Jedynie co to po tych dwóch dniach w skałach nie potrafiłem utrzymać w ręce niczego, nie mogłem nawet otworzyć drzwi do domu. Naciśnięcie klamki było mega wysiłkiem :) Oczywiście na następnych wyjazdach nie było tak, że zawsze padało VI.1, ale robiłem drogi od VI (czasem jakieś V+) w górę. Myślę, że takie VI.1 spokojnie można utrzymać rekreacyjnym, okazjonalnym wspinaniem.
Wolę oddać bezdomnemu, niż dołożyć INWalidzie.