a.steclik Napisał(a):
> jeszcze jedno pytanie. rozumiem, że rehabilitacje
> rozpoczynaliście zaraz po pojawieniu się bólu?
> u mnie wyglądało to tak, że zanim zrobiłem
> sobie przerwę i odpuściłem jazdę i treningi
> przez około 2 miesiące jeździłem mimo bólu
> (nie było wyraźniej diagnozny, wiem nie było to
> mądre).
Moja przygoda z naderwanym troczkiem nauczyła mnie, że nie warto "być dzielnym" i działać mimo bólu. W palcu nagle trzasnęło (na panelu!), więc przerwałam trening. Jednak przyłożyłam za małą wagę do ochrony uszkodzonego miejsca i kilka razy zdarzyło mi się, że podczas codziennych czynności czułam silny ból naciągniętego, chorego miejsca. Obecnie - rok po kontuzji - palec nie prostuje się do końca, więc oduczyłam się trzymać ręce w kieszeniach...
Drobne kontuzje sprawiają - pozornie - mało przykrości, więc łatwo je zlekceważyć. Jeśli troczek w Twoim palcu uległ uszkodzeniu, to znaczy, że był przeciążony, a niedostateczne wyleczenie może w przyszłości powodować dalsze, poważniejsze kontuzje. Lepiej uważać.
Księżniczka.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Inveniam viam aut faciam