Re: ...uje ...

grubyilysy:

> Ale przecież to już jest faktem i także przy
> współudziale Naszych Skał - Góra Zborów.

Totalne nieporozumienie. Na Górze Zborów płacisz za wstęp na teren chroniony, a nie za możliwość wspinania. Ponadto, jako wspinacz jesteś uprzywilejowany (jeśli chodzi o cenę wstępu) w stosunku do turysty. Taki model akceptuję, bo obowiązuje on właściwie na całym cywilizowanym świecie. Model odwrotny (tzn. płacisz za wspinanie, a jeśli jest płatny wstęp na tereny chronione to wspinacz płaci 10 razy więcej niż turysta) znany jest mi w masowej skali tylko z RPA i jest to jeden z wielu powodów, dla którego uważam, że jest to dziki kraj.


> IMO to jest - w przypadku skał już prywatnych -
> jedyny model, który w mocniejszy sposób pozwala
> uniknąć sytuacji takiej w omawianym przypadku, a
> IMO jest to sytuacja nieunikniona, jej zaistnienie
> tu czy tam jest tylko kwestią czasu.

Nie zamierzam ujawniać publicznie argumentów przeciwnych, bo niestety co jakiś czas muszę ich używać, żeby powściągnąć oczekiwania finansowe właścicieli gruntów, na których znajdują się skały. W przypadku Zakrzówka rozmowy na ten temat trwały wiele miesięcy.


> Aksjomaty przyjęte a nie nadane "z góry"
> wymagają uzasadnienia. Skały leżące na ternach
> prywatnych nie są w Polsce uważane prawnie za
> "dobro społeczne", tylko za własność tego do
> kogo należą.

Moją osobistą misją jest, żeby to zmienić.


> Jeżeli powstałoby "prawo
> śniegu/szlaku/skał" to by się to zmieniło,
> póki co nic takiego z tego co wiem nie
> obowiązuje. Toczą się jakieś prace?

Lobbujemy w tej sprawie od czterech lat, ale temat "prawo śniegu/szlaku/skał" z powodu głównie "śniegu" w tym zestawie jest bardzo drażliwy politycznie - zgadnij dlaczego.

m.b.