Re: ...uje ...

żeby nie było, że ja tylko anty i bez konstruktywnych propozycji, pamiętaj że krytyka też może być konstruktywna.
Jakakolwiek formalna rejestracja wspinania w danym rejonie np.: zaproponowana przez kolegę sprosa /i innych/ pociąga za sobą jakieś tam koszty, ktoś to musi obsługiwać, ktoś kontrolować, zatwierdzać....itd. to lepiej dać tą kasę Właścicielce. Będzie prościej, bo zaświadczenia nie rozwiążą problemu, bo przyjdą tacy bez zaświadczeń, nie będą przestrzegać regulaminu i dalej ich trzeba będzie pouczać, przeganiać, Właściciel dalej będzie miał kłopot i żadnych korzyści. Pamiętaj, że duża cześć łamiących regulamin to niewspinacze.
Przy tak dużym ruchu wspinaczkowym jaki był w Brzo nic nie pomogą żadne inicjatywy i umowy wewnątrzśrodowiskowe, upominanie się nawzajem i zaświadczenia - tam przyjeżdżały setki ludzi!!!
niech jeden czy dwóch na stu łamie regulamin...w trakcie weekendu to będzie kilka incydentów i tak co weekend przez cały sezon.
Po prostu nie trzeba było tak trąbić, że jest to najlepsza miejscówka wspinaczkowa pod Krakowem i nie tylko! Pomysł na przyszłość: nie trąbić!

Właściciele mogli zarobić na ruchu wspinaczkowym: pole namiotowe, grill, sprzedaż napoi, piwa...ale to oni sami muszą sobie zorganizować, bo to ich biznes ma być. A może oni nie chcą nic poza świętym spokojem i nasze dywagacje o kant dupy rozbić.