Re: ...uje ...

Legitymacja klubowa znosi anonimowość i wymaga odpowiedzialności (z tego co pamiętam, aby do klubu się zapisać muszą rekomendować kandydaturę dwie osoby już do klubu należące). Daleczego przynależność do klubu nie może być wartością nadrzędną? Jak ktoś naprawdę CHCE się wspinać (ergo zna zasady i normy ogólnie obowiązujące), to zapisanie się do klubu nie stanowi dużego problemu.
W końcu to PZA finansuje w dużej mierze ringi i stanowiska, dlaczego nie ma wpływać na to kto może się wspinać, a kto nie? Myślę, że burak raczej nie ma szans na członkostwo w klubie (chyba, że to klub buraków).

Niemniej jednak zgadzam się, że legitymacja kultury nie nauczy. Przykład: zeszła nd Słoneczne Skały piknik pod skałą ognisko [sic!] zaraz pod ścianą (chociaż 15m dalej jest palenisko - wtf?) jakaś pani przed sztalugą, dzieciaki, psy - larmo etc. a wśród nich wspinacze pretendujący do rangi łojantów (VI.4, ktoś z nich ponoć robi) nie potrafią (nie chcą, wstydzą się) zwrócić uwagi.

Pomysł Szalonego o nie reklamowaniu wydaje się być dobry, pod warunkiem, że nikt nie będzie reklamował...