Re: Wąwóz Ostrzyni

W związku z tym, co piszesz rodzi się we mnie kilka pytań/ wątpliwości.
Ponieważ jednak, jak widzę, starasz się wszystkie wątpliwości rozwiewać w dość wyważony sposób, wykorzystam Twoją dobrą wolę.

Twierdzisz, że pisząc o drogach obitych ze środków publicznych "nie ma wyboru" i trzeba podawać ich "sponsora" (przepraszam, ale tak będzie krócej). Co to znaczy "nie ma wyboru"? Co leży u podstaw tego "braku wyboru" - przepisy prawne, ustne ustalenia, zasady dobrego wychowania? Zakładam, że autorem wypowiedzi nie jest tzw. "beneficjent", czyli w Twojej terminologii - ekiper.

Piszesz:
> J.w. - uważam, że taka informacja powinna być -
> wystarczyłoby we wstępniaku czy historii
> eksploracji, razem z uhonorowaniem
> ekiperów/eksploratorów (tak jak np. w Ostańcach
> Jerzmanowickich)
Trzymam w ręku wskazany (wzorcowy) przewodnik. Informacja na temat "sponsoringu" PZA pojawia się tylko w kontekście prac Andrzeja Skwirczyńskiego (s. 20., czy coś przegapiłam?). Przy nazwiskach innych ekiperów nie pojawia się taka informacja. Stanowi to poważne zaniedbanie, gdyż stąd prosty wniosek, że pozostali wymienieni ekiperzy korzystali z innych źródeł wsparcia (jakiego?!).
Tak sobie oczywiście żartuję, jak pewnie się domyślasz. Wróćmy jedna do pierwszego pytania: co ma "zmusić" autorów przewodników do wskazywania "sponsorów" dróg?

Piszesz:
Oczywiście drugi sponsor może
> postawić veto i odmówić podania takiej
> informacji, nie chcąc występować z tym
> pierwszym na jednym afiszu - przynajmniej w
> prywatnym biznesie. Ale tu obie firmy mają kasę
> od państwa, więc niestety trzeba przełknąć
> gorzką pigułkę i podać odpowiednie info.
Ponownie: dlaczego?

> Czyżby Wspinka odmówiła Przemkowi umieszczenia
> informacji, że większość ringów w rejonie
> zasponsorowała PZA/ZGJ?
Kurczę, aż się prosi, żeby tutaj nakreślić obrazek:
Przemek pada na kolana przed Wspinką i błaga: proszę, napisz Wspinko, że to PZA zasponsorowała znaczącą część ringów w Ostryszni. A Wspinka na to: Nigdy!

> I w związku z tym, że ukazał się jeden
> artykuł, w pozostałych publikacjach nie należy
> nic wspominać o tym, kto sfinansował materiały
> do pracy?
No właśnie, dlaczego ukazał się tylko jeden artykuł? Dlaczego PZA (KWSk?) nie zajęła się propagowaniem informacji na temat własnych działań w Dolinie Ostryszni, pomimo ogromnego zainteresowania publiczności??????