Nawet najlichsza asekuracja moze budzić nadzieje co najmniej na zredukowanie skutków osiągnięcia. Jeśli wierzylbym, ze crashpad pod 20m drogą z cruxem na końcu kompletnie nic mi nie da, to bym tam go nie kładł. Mój kolega spadł z tej wysokości na glebę - polamal miednice i kręgosłup. Na padzie skonczyloby sie może "tylko" na połamanych nogach.
Wychodząc 3m nad mikrokostke nie robię sobie żadnych złudzeń ze pomoże, ale zostaje mi już jeden trudny ruch do dobrego przelotu, a nie 6 - gdyby kostki nie było. To jakieś 5 dodatkowych szans mniej na roztrzaskanie makowki.
pozdr
astrodog