Re: Etyka łańcucha

krzysiek b Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Biedruniu patrząc na sposób w jaki się
> wypowiadasz mam wrażenie, że bardzo odpowiada Ci
> być wyznacznikiem etyki.

Jakim wyznacznikiem? Od kiedy wyrażanie własnego zdania jest wyznacznikiem czegokolwiek? NHR po każdej drodze dla mnie jest absurdem, ale to mały pierdolec Biedrunia, który nijak się nie gryzie z etyką. W przeciwieństwie do tego, co Ty mówisz.

> Co do Twojego postrzegania "pedaliady" to chyba
> muszę publicznie przyznać się do niej
> (czymkolwiek ona jest i dla mnie zupełnie nie
> pasuje do tego wątku), bo miałem naprawdę
> radochę podczas wymienionego przejścia z bańką
> i nadal figuruje ona w moim wykazie jako RP.

Tutaj zgadzam się w 100% z Biedruniem. Jeśli kiedykolwiek byś publikował gdzieś wykaz przejść, to droga skończona banią do łańcucha jest A0. Wszystko inne jest kłamstwem i tyle.


> Fakt przejścia kawałka skały w
> linii przelotów zakończony wpięciem do
> łańcucha jest ustaleniem w zasadzie tylko dla
> tych zniewolonych.

A w życiu! Albo wszyscy wspinacze są zniewoleni. Choć w sumie...
Jednak zostaję w obozie konserwatywnym z Biedruniem na czele. Albo przestrzegamy jakiś zasad albo nie. Dla mnie tą zasadą jest: jeśli chcę zrobić drogę to zaczynam z gleby, a kończę własnoręczną wpinką do łańcucha.