Wojtku najpierw fakty:
1. Wysokość ściany
„Zespół arbitrażowy określa, że wysokość ściany jest 1100 a nie 1400 metrów, natomiast nic nie wspomina, że w sprawozdaniach z poprzednich wypraw Kurtyki podawana jest wysokość 1400m. A więc wysokość 1400 metrów podawaliśmy za Kurtyką. "
Ale to wy ogłosiliście światu iż dokonaliście rzeczy wyjątkowej, której wiele razy nie udało się dokonać Kurtyce i podaliście w mediach 1400 m, to trzeba sprawdzać - wziąć za to odpowiedzialność co się pisze publicznie.
I jeszcze dodam: Jakie sprawozdania z tej ściany pisał Kurtyka? On? Po co? Widziałeś jakieś?
2.
"Ocena nachylenia”
około 60 stopni sugeruje, ze było łatwo. Dla przykładu zespół arbitrażowy nie podaje, że również około 60 stopni posiada Filar Walkera na którym są drogi ED. No Siesta też ma około 60 stopni. "
Nie sugerujemy ze było łatwo tylko że ŚREDNIO jest 60 stopni. Wcześniej Głazek podał iż jest srednio 56-59 stopni (http://www.wspinanie.pl/serwis/201005/12-sciema-siekiera-grzegorz-glazek-malanphulan.php, Geometria ściany, 12 maja, punkt 2)[/edit]
Mysmy dali srednio 60 stopni, zaokraglalismy korzystniej dla Was.
Najgorsze są 40 stopniowe zalodzone gładkie płyty, które musiałem haczyć.
3. Ukształtowanie terenu-
"trudno ocenić. Wiadomo ile znaczą napotkane warunki w ścianie.”
Nie mam wątpliwości że nie była to wycieczka z czekanem jako laską, ale publicznie podawaliście że tym razem mieliście świetne warunki.
4. Styl.
"Od samego początku próbowano ukryć, że zaawansowana próba Kurtyki z Loretanem była dokonana po wcześniejszym przygotowaniu stanowisk. To szczególna uwaga do Grzegorza Głazka, który kilka razy porównywał nasz styl nie uwzględniając właśnie tych przygotowanych stanowisk Kurtyki i Loretana"
Dlatego wyraźnie napisaliśmy prawdę iż wcześniejsze próby Wojtka zakładały założenie stanowisk I Wasze przejście mogło być równie wartościowe.
5. Ocena trudności.
"Kilka tygodni temu spotkał się ze mną Piotr Sztaba i w obecności świadków cytował: „ze względu na inny przebieg drogi w środkowych partiach ściany (tzw pralka) wycena mogła oscylować w okolicach francuskiego ED”.
"Jak widać zespół arbitrażowy zmienił zdanie".
Wiec dyskusja może dotyczyć stopnia TD+/ED, może dotyczyć bo w tej kwestii nie mam takich kompetencji ja, Jacek już ma na koncie takie przejścia ale uważamy że jeżeli nie Wojtek to Loretan na pewno wie o czym mówi mówiąc TD+. Napisaliśmy zgodnie z prawdą o 3-4 dodatkowych wyciągach w dobrym firnowym lodzie o nachyleniu czasami do 70%, które robiliście więcej niż Wojtek i Loretan, ale czy one na pewno mogą podnieść trudności o cały stopień? Nie wydaje mi się jeżeli najtrudniejszy spionowany wciąg lodowy jest w kopule szczytowej i zarówno wy jak i Wojtek go robiliście.
6. Osiągnięcie grani i pozostałe punkty
"Przyznam, że nie analizowałem tych zdjęć. Po prostu tak jak wspomniałem wcześniej nie ma problemu przyznać się do błędu - obojętne, czy materiały te są stu procentowe czy nie. Jeśli Głazek ma rację to zrobił dobrą robotę. Jednak posądzanie o złą wolę to jest już zupełnie inna sprawa".
Tak Głazek odwalił tytaniczną pracę.
Jeżeli wziąłeś pieniądze z podatków, nagród, budujesz swój wizerunek PR tym przejściem bo masz szkołę wspinania, to musisz mieć czas na taką analizę, to się nazywa odpowiedzialność, bycie dorosłym, dokańczaniem tematu, który na pewno nie był dla ciebie dokończonym, tego nie wolno zamieść pod dywan, dla przede wszystkim samego siebie.
"Była taka opcja zaznajomienia z tematem jakiegoś specjalisty topografa/kartografa z zewnątrz środowiska, ale ostatecznie nikt nie miał na to czasu, żeby się tym zająć. To podsumowanie tzw zespołu arbitrażowego jest totalnie stronnicze i niesprawiedliwe"
GDZIE KONKRETNIE?
***
Piszę w emocjach bo jesteś moim kolegą, wspinałem się z wami wiele razy, ja dostrzegam w samym sobie wyraźnie to zagrożenie o którym Wojtek tak mocno napisał „kurwa sława” o tym samym mówi Marko kiedyś przegadałem z nim o tym pół nocy i to jest trochę walka o to jacy będziemy wszyscy, gdzie pójdzie nasz rodzimy alpinizm, jakie wartości będzie sobą przedstawiał, czy będziemy z tego dumni że robimy to co robimy.
Trochę Wam się dostało to fakt, mieliście też pcha bo sprawa trafiła na Kurtyke i Głazka a oni jeżeli mają RACJE to nie wygracie- ale jakie to też było by zwycięstwo?
Cały czas twierdzę że to też jest wasze szczęście że trafiła kosa na kamień, bo coś mogliście zobaczyć Wy, ale tez i środowisko, kapituła, PZA. Odpowiedzieć sobie po raz kolejny na pytanie po co się wspinamy, co nas motywuje, dodaje skrzydeł, gdzie idziemy.
Przecie wy jesteście KADRĄ POLSKI, więcej tacy jak wy będą wyrastać kolejni alpiniści, od Was będą się uczyć, takie będą standardy przekazu informacji-czy tego naprawdę chcesz?
Nam naprawdę jest ciężko uwierzyć że nie wiedzieliście gdzie jesteście ty z Michałkiem(choć to nie jest równoznaczne z tym że na pewno kłamiecie).
Jeżeli tak nie jest to odpowiedź mi:
CZY MARCIAN MIAŁ NA PEWNO PEWNOŚĆ ŻE BYŁ NA GRANI GŁÓWNEJ,
NIE MIAŁ WĄTPLIOŚCI?
CZY TY RÓWNIEŻ WTEDY NIE MIAŁEŚ TEJ WĄTPLIWOŚCI?
CZY 20-30 METRÓW W WASZEJ POMYŁCE ROBI RÓZNICĘ?
ps. Nikomu nie mówię od lat(gdy tylko się zorientowałem) że zrobiłem filar Kazalnicy z ostrogą zimą do KOŃCA. Zorientowałem się po roku że miałem tam bardzo zawansowaną próbę, ale partner Marcin Michałek uznał że możemy ją sobie zaliczyć, tylko ja w tej ścianie byłem pierwszy raz w życiu on znał ja na wylot. Sam bije się w pierś bo czułem że coś tu śmierdzi, ale nie chało mis się sprawdzać. Może tak musi być że żeby coś zobaczyć trzeba tego doświadczyć? Nie wiem na pewno, ale na pewno mieliśmy obaj taką możliwość.
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-12-08 01:34 przez sztaba.