AndrzejKo Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Wiele dzieł, przyjmuje - wbrew intencjom
> autora/-ów - dodatkowe znaczenie wynikające z
> momentu publikacji. Czas poświęcony na
> opracowanie dzieła nie ma nic do rzeczy.
Ale jaki będzie rezultat to było wiadomo już pół roku temu - vide dyskusja tu na Brytanie, kiedy ukazano jak wygląda sprawa, zaś sami "bohaterzy" to wiedzieli o tym od samego początku, od wyjścia "na grań". A już na pewno doskonale wiedział to jeden z nich:
była pełnia księżyca, rozgwieżdżone niebo i w takich warunkach prowadzący (Marcin Michałek) nie powinien mieć problemów ze zorientowaniem się, gdzie jest względem grani głównej.
b) gdyby prowadzący dotarł do grani głównej, miałby tego absolutną pewność, bo w tych warunkach dostrzegłby szczyty i przełęcze po drugiej stronie oraz głęboko wciętą nową dolinę.
Tak że czas publikacji raportu nie ma najmniejszego znaczenia, zwłaszcza kontekście zacytowanego już wcześniej fragmentu ich oświadczenia, który lekceważysz, gdzie napisali
nadal wierzymy, iż doszliśmy do grani głównej, sugerując tym iż są wielce pokrzywdzeni przez środowisko, ale są honorowi (he he) więc oddają jedynkę.