carlos Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Tak wczytuje się w to wszystko co jest napisane w
> tym wątku..i mam mieszane uczucia.
(...)
> Tylko jak
> się później czyta takie posty to odnoszę
> wrażenie, że nie ma sensu dla tych ludzi na
> swój sposób się "spalać" bo im zawsze coś
> bedzie nie pasować..
krytyka w wiekszosci jest jednak skierowana w strone takiej organizacji zawodow pod bandera PZA a nie personalnie pod glownego organizatora.
to co zostalo podniesione w tym watku to fakt ze robiac zawody w Zako jako czesc PP ponosi sie odpowiednie koszty - zarowno w wymiarze finansowanym jak i socjalnym. Trzeba oplacic sedziego, delegata, nagrody w standardzie PP, ukladaczy itd. Jednoczesnie trzeba sie wpisac w reguly gry ustalone przez PZA (kopia regul swiatowych) ktore dosc slabo pasuja do polskiego swiata wspinaczkowego - strafa i mało wspinania, licencje, badania...
I to wszystko byloby jeszcze do przyjecia gdyby nie fakt ze idzie to na marne bo wcale nie gwarantuje to zawodnikom wysokiego poziomu zorganizowania zawodow od strony sedziowsko/formalno/startowej. Po prostu wyglada to jak wyrzucenie bez sensu zapalu zarowno zawodnikow jak i Twojego..
Wszystkie inne starania poczynione w ramach organizacji tej edycji Zako zrobily na mnie naprawde dobre wrazenie: wlasnie te rzezbione na zywo statuetki, imprezowo-klubowy klimat miejsca, tak szybkie zalatwienie przyzwoitych scian itd.
Widzac jak chlopaki tworzyli na oczach widzow trofea dla najlepszych bylo mi naprawde szkoda ze nie jestem w finale i nie moge probowac o nie powalczyc - zdawalem sobie sprawe ze jest to naprawde niepowtarzalna sprawa.
pozdr,